-Nie..nie
-No idź-burknął i chciał mnie popchnąć do niej, ale ja uparty usadziłem tyłek na ziemię i nie drgnąłem, wbiłem szpony żeby trudno mnie było ruszyć
Kayun pchał i ciągnął mnie ile sił, ale nie wyszło mu, nawet się z miejsca nie ruszyłem
-Ale z ciebie uparty osioł-wysapał Kayun
Kayun ogarnął się szybko i postanowił że, zaprezentuje mi jak prawidłowo poderwać atrakcyjną samiczkę, kocio podszedł do niej. Usiadł przy niej i o czymś rozmawiali, ale do końca nie wiedziałem o czym, mówili bardzo cicho.
Ułożyłem wygodnie się na trawie, i znowu ten widok przyprawiał mnie o sen... ale zaraz, poderwałem łeb. Czy Kayun przed chwilą ją nie pocałował, no nie możliwe... to raczej z niego lepszy lowelas niż ze mnie, zaledwie znają od półgodzin i sprzedał jej całusa. Nie no, podziwiam go.
Gdy wrócił uśmiechnął się
-No i co?-spytałem
-A nic, powiedziała że ma na imię...eee kurcze, zapomniałem...ale rzeczywiście jest czarująca, teraz ty idź spróbuj
-Nie-burknąłem i znowu przyjąłem pozycję tamtą co kiedyś
-Ok jak chcesz, ale nie wiesz co tracisz-oznajmił dumny
-Nie wątpię
I poszliśmy
<Kayun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz