-Jak to już powiedziałeś zabójczynią a także łowczynią. -Odpowiedziałam ciągle obserwując samca.
Nie podobał mi się On. Przynajmniej się ze mną podzielił, jest plus. Samiec zaczął odchodzić. Chciałam wciąż siedzieć w miejscu i poczekać aż gdzieś daleko sobie pójdzie ale nie potrafiłam. Musiałam na za nim pójść. Po chwili dotrzymałam mu kroku.
-Jak masz na imię? -Zapytałam tygrysa.
-Armor King. -Odpowiedział krótko patrząc na mnie kątem oka.
-Hm, ciekawe imię. Długie, nie to co moje.
-Nie Ty jedna masz krótkie imię.
-Wiem. Mój ojciec nazywał się X. Nienawidzę go...
-X? To na pewno imię.
-Nie do końca. Niemal że nikt nie zna jego imienia.
-Aha. To już wszystko wiem.
Potem już ani ja ani King się nie odzywaliśmy. Po dłuższym czasie jednak to przerwałam.
-King, mam małą prośbę.
-Jaką?
-Jestem tutaj kompletnie nowa, przebywam tutaj dopiero nie całą godzinę. Nie mam jaskini a za niedługo powoli zacznie się ściemniać. Ty raczej znasz o wiele lepiej te tereny... Będziesz łaskawy i pomożesz znaleźć mi jakąś jaskinię??
<King? Wyślę Ci jaskinię na hw bo Konikowo jeszcze jej nie wstawiła.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz