Moja ciekawość nie zna granic,nie jestem w stanie usiedzieć na chwilę w jednym miejscu. Często pakowałam się w kłopoty. Z ukrycia obserwowałam nowych członków Stada. Zawsze bacznie i uważnie im się przyglądam. Tego ranka zobaczyłam jego srebrna sierść i pręgi on .. serce mi zabiło szybciej ale cóż nie ma nic lepszego niż przywitać się. Wzięłam głęboki oddech podeszłam do niego aby oprowadzić go po terenach stada.
Jak zawsze radosna i pełna energii przyglądałam się mu badawczo. Ale on był przystojny jednak wygląd to nie wszystko chciałam go poznać. A on także napierał aby poznać moje imię
- Moje imię to Shira
- Seven ..
- Jak się podoba okolica
- Fajnie tu macie
- Wiesz każdy ma jaskinie no prawie każdy bo ja nie mam
- Czemu
- Drzewa uwielbiam wspinaczkę i spanie w koronach drzew
- A jak spadnie deszcz .. śnieg ?
- To nic z cukru nie jestem uwielbiam naturę.
Zatrzymaliśmy się na jednej z polan usiadłam i spojrzałam w niebo a samiec badawczo mi się przyglądał.
- Co powiesz na polowanie ? Zjadłabym coś sytego
- Ja też w takim razie znajdźmy coś
Poszliśmy szukać jakiejś ciekawej ofiary.
- Masz ochotę na dzika
- Pewnie a co
- Zaczekaj tu - szepnął i zaczął się skradać ..
<Seven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz