Byłam rozejrzeć się w nowym stadzie. Byłam trochę skrępowana.
Gdy przywitała mnie samica alfa poszłam na spacer.
- Co tak cicho? pomyślałam
Gdy wróciłam spotkałam parę tygrysów.
Nie chciałam nic mówić. Rozejrzałam się po stadzie.
- Może coś upoluję powiedziałam
Gdy byłam blisko żyraf zauważyłam słabe młode zaczęłam skradać się potem gdy byłam metr od młodego zaczekałam aż odejdzie stado.
Gdy odeszło rzuciłam się ale gdy młode mnie zauważyło zaczęło wołać, biec. Nie udało mi się go dogonić. Gdy wróciłam do stada był już wieczór
- Ten dzień był męczący pomyślałam.
Gdy szłam spać inne tygrysy już spały.
Długo nie umiałam zasnąć gdy udało mi się zasnąć pomyślałam może uda mi się zapoznać z tymi tygrysami? może znajdę więcej przygód?
Gdy mnie obudziło światło wstałam i rozejrzałam się.
- Ale tu cicho powiedziałam
- Może dziś uda mi się coś upolować? powiedziałam
Poszłam do tego samego miejsca.
Zauważyłam jednak mały staw.
Zbliżyłam się bardzo powoli i ostrożnie.
Gdy byłam blisko stawu zauważyłam rybę.
Powoli weszłam do wody.
Gdy ryba była blisko mnie zanurzyłam swoją głowę.
Gdy już miałam rybę zjadłam ją a potem wyszłam z wody.
Gdy byłam w stadzie zauważyłam kilka metrów duże drzewo jego liście były do samej ziemi.
Poszłam w stronę drzewa. Gdy byłam blisko drzewa postanowiłam się na nie wspiąć. Gdy byłam już na szczycie zauważyłam że jestem bardzo wysoko. Przęłknełam ślinę. Drzewo było dosyć wygodne. Położyłam się na nim i zasnęłam.
Gdy wstałam było już południe.
Zaczęłam powoli schodzić gdy byłam już na ziemi pobiegłam do stada. Gdy już byłam w stadzie bolały mnie łapy.
Położyłam się. Leżałam do samego wieczora gdy czułam się senna wyprostowałam się i zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz