-Widzisz to ludzie zaczęli tą wojnę .. wyganiali nas z naszych terenów i zakładali osady. Dla naszych skór zabijali naszych braci, nie dziw się,ze taki jestem.
-Staram się zrozumieć Ciebie ale nie potrafię
Usiadłem i spojrzałem w jej oczy ..
- Nie pamiętam swoich rodziców .. ale wiem ze zginęli a ludzie którzy ich zabili zabrali mnie jako malca do niewoli. Jeszcze nie byłem świadomy co mnie czeka. Na początku było nie najgorzej ale im stawałem się większy tym Will był surowszy. kuł mnie ostrym metalowym kijem z dziwną końcówką denerwował czasem strzelał w psyk z metalowego kija albo co mu się pod ręką znalazło. Zacząłem go nienawidzić na moich oczach zabił innych nieposłusznych podopiecznych a potem chodził w ich skórach robił dywany. Przyszedł czas na mnie a ja nie chciałem umierać .. nie chciałem aby inni umierali. Widziałem jak zabiera tygrysicą młode słyszałem płacz ich jak i matek. To było nie do zniesienia poczułem nienawiść z całego serca. Kiedy mierzył mi strzelbą prosto w głowę ręka mu zadrżała i strzała mnie tylko musnęła. Miałem wtedy 2 lata i sporo szczęścia bo nie domknął kłódki rzuciłem się a ta pękła i wydostałem się. Zabiłem go i poprzysiągłem mścić się na ludzkim gatunku. Uwolniłem tych co byli ze mną. Zemsta stała się wszystkim co miałem przeleciało mi życie. Nigdy się nie zakochałem marzyłem o tym aby kiedyś mieć rodzinę własną ale bałem si,że oni ich zabiją i stracę wszystko wiec postanowiłem nie mieć nic. Bez obaw mściłem się bo nie miałem słabych punktów poza swoim życiem nie mogli mi nic odebrać. Nigdy nie zapomnę płaczu kiedy zabiera się dzieci matce .. chciałem by oni to odczuli.-spuściłem głowę ..
<Xena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz