sobota, 22 października 2016

Od Avalon CD Raphael' a

Nie za bardzo miałam ochotę z nim rozmawiać. Kiedy samiec patrzył się na mnie i oczekiwał na moją odpowiedź ciągle odwracałam swój wzrok, aby dać mu do zrozumienia, że nie chce z nim rozmawiać, Niestety tygrys nie dawał za wygraną i nadal czekał. W końcu nie wytrzymałam i mu coś powiedziałam.
- A co do szczęścia ci jest to potrzebne? Uśmiechnęłam się sarkastycznie
Samiec spojrzał na mnie i powiedział.
- No powiedz, nie wstydź się. Śmiał się pod nosem
Nie zamierzałam z nim już dłużej rozmawiać. I sobie poszłam. Na szczęście on za mną nie poszedł. A ja nawet się za siebie nie oglądałam. Kiedy tak się przechadzałam ujrzałam jaskinię. Padał deszcz, więc się nawet nie zastanawiałam i od razu do niej poszłam, a zaraz zasnęłam.

~Kilka godzin później~

Obudziły mnie promienie słońca. W końcu przestał padać deszcz i zrobiło się ładnie. Wtedy było widać atuty jesieni. Przez kilka dni już padało bez przerwy i nie tylko ja miałam tego dość. Szłam sobie i szłam, aż nagle moim oczom rzucił się ten sam tygrys co wczoraj. Już gorzej być nie może - myślałam sobie. Ale jednak mogło. Musiałam obok niego przejść, bo innej drogi nie było tam gdzie się wybierałam. Próbowałam się zakryć łapą tak, a by nie było widać mojego pyska, ale nie wiem czy mi się to udało...

<Raphael?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz