wtorek, 16 sierpnia 2016

Od Kayuna CD Exana

Exan rzucił mi obojętne spojrzenie i powędrował wzrokiem gdzieś na bok, coś wymamrotał do siebie, ale ani drgnął z miejsca. Przewróciłem oczami i spojrzałem na tygrysicę, która marszcząc brwii przyglądała nam się uważnie. Była oddalona od nas obojga o zaledwie kilka metrów, więc miała niezłe stanowisko oglądania całego tego żałosnego teatrzyku.
Uśmiechnąłem się do niej z ogromnym zakłopotaniem, próbując w ten sposób wyjaśnić tą niezręczną dla mnie sytuację. Potem groźnie spojrzałem na swego towarzysza. Ten rzucił mi kątem oka pogardliwe spojrzenie i jakby dla zaznaczenia tego, iż nigdzie się nie rusza – wbił swoje szpony głębiej w ziemię.
Warknąłem na niego cicho.
- Przestań, spróbuj chociażby, co? – W odpowiedzi samiec tylko wystawił mi język. Przewróciłem oczami. – Nawet nie raczyłeś obdarzyć jej – wskazałem na białą tygrysicę. – choćby najkrótszym spojrzeniem.
- Zmusisz mnie? Dalej, spróbuj mnie ruszyć stąd choć o centymetr. – zachęcił szyderczo i zawtórował mu w tym cichy, kpiący śmiech. Wbiłem mocno w niego swój wzrok. Gdyby spojrzenie mogło zabijać, moje z pewnością w tej chwili by tego dokonało.
Ponownie przeniosłem swój wzrok na białą samicę. Ta z rozbawieniem w oczach przyglądała się całemu temu zajściu.
- Przez ciebie, ośle, teraz ona uważa za idiotów nas oboje. – warknąłem do Exana przez zaciśnięte zęby, aby czasem nieznajoma nas nie usłyszała. Adresat obdarzył mnie przelotnym spojrzeniem po czym z kpiną w tonie odgryzł się:
- Wybacz, sądziłem, iż od ciebie debilizmem jedzie na kilometr.
- Ależ ty zabawny jesteś, pajacu.
- Jeśli już, to Krecha. – poprawił mnie.
- Oj, daruj sobie te własne pseudonimy, bo teraz będę cię zwał Pajacem. – warknąłem. – Chyba, że określenie "osioł" bardziej ci przypada do gustu.
- Daruj sobie. Co chcesz przez to wszystko osiągnąć? – spytał z kpiną. – Nigdzie się stąd nie ruszę. – wbił swój wzrok w glebę. Zamyśliłem się i przeczekałem chwilę, a w końcu z teatralnym westchnieniem oświadczyłem:
- Dobra, wygrałeś. Zbieramy się stąd. – rzekłem z udawanym zrezygnowaniem. Jestem wspaniałym aktorem, jak widać, bowiem Exan szybko odwrócił w moją stronę głowę i prześwietlił mnie wzrokiem, zdawać by się mogło, że na wylot. W końcu z niejakim triumfem i dumą uniósł wyżej pysk i nareszcie wsunął pazury do opuszek swych łap.
- Dobra, ja się w terenie orientuję bardziej aniżeli ty, no nie? – zacząłem i nie dając tygrysowi odpowiedzieć kontynuowałem swą wypowiedź. – I wiem, że najkrótszą drogą by dojść do twojej jaskini jest TAMTA. – wskazałem łapą w kierunku biegnącym tuż obok drzewa, przy którym leżała ta tygrysica. Exan powędrował wzrokiem w stronę wskazaną przez moją kończynę. – Pójdziemy tamtędy i za około kwadrans będziesz na miejscu, uwolniony ode mnie.
- IdziemY zatem! – powiedział i ruszył od razu. Zaśmiałem się cicho i powędrowałem powoli za samcem.
Przechodziliśmy już obok samicy, która uważnie śledziła nas wzrokiem. Na szczęście w odpowiednim momencie akurat na chwilę odwróciła łeb w bok – i gwałtownie pchnąłem Exana w jej kierunku. Ten oszołomiony i z wytrzeszczonymi oczami już po chwili wpatrywał się w tygrysicę, leżąc na niej całym cielskiem. Nieznajoma zwęziła oczy w wąskie szparki i przygwożdżała samca groźnym spojrzeniem. Po chwili brutalnie zrzuciła go z siebie, bez zastanowienia walnęła w pysk i rzuciła się na niego – po czym razem przeturlali się kilka metrów dalej. Widać samica dobrze wiedziała, co robiła, ponieważ następnym krokiem jaki podjęła było wrzucenie zdrętwiałego z oszołomienia Exana do głębokiej błotnistej kałuży.
A ja zwijałem się ze śmiechu widząc to wszystko.
~*~
- Ach, żebyś ty widział wtedy swoją mordę! – wybuchnąłem śmiechem i dałem Exanowi kuksańca w bok. Ten zwrócił łeb w moją stronę i obdarzył mnie niby obojętnym, ale zirytowanym spojrzeniem. Coś wymamrotał pod nosem, ale nie zwracał większej uwagi na moje teksty. – Rozwaliłeś system tą swoją miną! – powiedziałem w przerwie między dwoma atakami śmiechu.
Resztę drogi przeszliśmy w ciszy, w której od czas do czasu usłyszeć można było mój cichy śmiech.

<Exan? Podobała ci się błotnista kąpiel, co? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz