sobota, 13 sierpnia 2016

Od Dakoty CD Kayuna - "Pechowy dzień"

Szybko wybiegłam ze łzami w oczach. Co ja mu takiego zrobiłam? Zastanawiałam się i ciągle dręczyło mnie pytanie kim jest Avrill? Musiała być na prawdę dla niego ważna. Przez chwile było mi go szkoda, lecz wtedy przypomniałam sobie jak mnie potraktował. Postanowiłam, że pójdę sobie na Polanę Zakochanych, owszem nie byłam zakochana w nikim, a na pewno nie w nim, ale po prostu tam było tak pięknie i cudownie. Położyłam się wśród tych wszystkich kwiatów, a z oczy płynęły mi łzy i nie mogłam przestać myśląc o tej sytuacji, która miała miejsce wcześniej. Był już zachód, słońce chowało się za górami i było widać tylko promienie w górze. Zrobiło się już prawie ciemno. Poleżałam jeszcze chwilę. Zamknęłam oczy i już po chwili zasnęłam

~Godzinę później~

Otworzyłam oczy i na początku nie wiedziałam gdzie jestem. Podniosłam się i rozejrzałam, przypomniałam sobie, że jestem na łące. Postanowiłam iść do domu. Kiedy szłam przez ścieżkę napotkałam Bruno, który jak zawsze chciał mi dokuczyć.
- Co tam młoda, gdzie twój chłopka? Zapytał jak zawsze z uśmiechem
- Daj mi spokój. Odezwałam się smutnym głosem i spuszczonym pyskiem w dół
Może i Bruno był głupi, ale w wyjątkowych sytuacjach zachowywuje się poważnie.
- Ej siostra co się dzieję?
- Co? Przecież nic się nie dzieje, o co ci chodzi?
I podbiegłam trochę, aby Bruno mnie zostawił w spokoju. Lecz co się okazało nie był taki głupi jak mi się wydawało i pobiegł za mną do jaskini.
- Przecież widzę, że jesteś smutna. Powiedział
- Wydaje ci się.
- Siostra nie kłam mi tu i tak wiem, że to robisz. Powiedział niezadowolony
- To przez Kaya.
- A co on ci zrobił?
- Gadał o jakiejś Avrill i mówił, że koś mu przypominam, nie pamiętam za bardzo co mówił. A potem na mnie dwa razy krzyknął i mnie wygonił, jakbym coś mu zrobiła, a nawet wydawał się w porządku widać, że się myliłam. Opowiedziałam skruszonym głosem
- O ja mu pokażę! Nikt nie będzie traktował tak mojej siostry, może i jej dokuczam, ale to i tak moja mała i kochana siostrzyczka. Powiedział z uśmiechem
Na prawdę mnie zaskoczył tymi słowami
- Zostaw go Bruno, nie warto. Powiedziałam
- Na pewno? Jesteś tego pewna?
- Tak
Bruno przytaknął. A ja już po chwili nie wytrzymałam i zaczęłam mocno płakać on do mnie podszedł i mnie mocno przytulił, a nawet pocieszył. To było na prawdę dziwne, on przecież się tak nie zachowywał. Ciągle mi dokuczał i w ogóle. Ale widać, że mnie kochał.
- To co młoda ja już idę do siebie okej? Zapytał mnie Bruno
- Dobrze. Dobranoc. Pożegnałam go
- No śpij dobrze
Poszłam się napić. Ale nadal nie mogłam o tym zapomnieć. Zadawałam sobie pytanie dlaczego to właśnie mi się to przytrafiło, co ja takiego zrobiłam? Wtedy "zapukał" ktoś do mnie do drzwi. Poszłam otworzyć. Był to Kayun. W oczach miałam nienawiść. Jak on mógł tu jeszcze przyjść?

<Kay? Po co ty tu jeszcze przylazłeś? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz