niedziela, 14 sierpnia 2016

Od Kayuna CD Exana

Wyszczerzyłem się do niego.
- Tak to do niczego nie dojdziesz w życiu. – stwierdziłem uśmiechając się do niego złośliwie. Exan przewrócił oczami.
- Powiedz mi, czy ty ją pocałowałeś? – zapytał po długiej chwili ciszy. Odwróciłem w jego stronę łeb i wytrzeszczyłem oczy.
- Co? A skąd! Moje serce skradła inna samica... – przyznałem rozmarzając się.
- Taa, jasne. Przecież widziałem.
- No to się przewidziałeś. – prychnąłem.
- Przestań.
- To ona mnie pocałowała! Bez mojej zgody! – wybuchnąłem i przewróciłem tygrysa. Ten skrzywiony spojrzał na mnie i przewrócił oczami, po czym wstał z ziemi.
- Skoro tak twierdzisz...
- Nie twierdzę, tylko to wiem. – odparłem pewnie. Resztę drogi przeszliśmy w zupełnej ciszy.
~*~
- KAYUNIE! – usłyszałem czyjś głos od mojej prawej strony. Ja i Exan jak na komendę zwróciliśmy w tę stronę łby i ujrzeliśmy wyraźnie zdenerwowaną Dakotę. Zmarszczyłem brwi.
- Coś się stało?
- Ty już dobrze wiesz, co się stało. – prychnęła lustrując mnie morderczym wzrokiem. Obróciłem głowę w drugą stronę i spojrzałem na Exana. Ten wzruszył ramionami. Ponownie przeniosłem swoje spojrzenie na tygrysicę.
- Oświecisz mnie? – spytałem nadal nic nie rozumiejąc.
- Całowałeś się z inną tygrysicą, w dodatku z poza stada! – krzyknęła. – Wszystko widziałam!
- Dako, to nie tak... – zacząłem, ale Exan mi przerwał wpatrując się w tygrysicę:
- A co, panienka jest zazdrosna...? – uśmiechnął się do niej złośliwie. Szturchnąłem go znacząco w bok i mruknąłem do niego:
- Zamknij się.
- NIE JESTEM ZAZDROSNA. – sprostowała szybko Dakota starając się natychmiast udawać spokojną i wyluzowaną.
- Dakoto, to ta samica mnie napadła i pocałowała. – powiedziałem.
- A jaki mam powód by ci wierzyć, co?
- W prawdzie żaden, ale chyba nie zaszkodzi mi zaufać na słowo?
- Ja tam nic nie wiem, ale on twierdził że to tamta tygrysica go cmoknęła. – wtrącił stojący obok mnie tygrys.

<Exan? Daka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz