czwartek, 22 września 2016

Od Noah'a

Moja historia nie powinna nikogo interesować,jest moją własnością i nic tego nie zmieni. Od miesiąca kręciłem się przy terenach niewielkiego stada bacznie obserwując mieszkańców,biłem się z myślami stać się jednym z nich czy nadal wieść życie samotnika. Potrzebowałem na to jak widać sporo czasu. Na pewno strażnikiem nocnym nie byłem obcy, a sama Alfa wiedziała o istnieniu podejrzanego samca gdyż kilkakrotnie chciała mnie namierzyć. Ale wtedy znikałem na kilka dni i pojawiałem się po dłuższym czasie. Nie łatwo było wślizgnąć się na tereny stada,ale nie ma rzeczy nie możliwych.
Obszedłem tereny i obwąchałem wszytko zostawiając znaki swojej obecności. Słyszałem szelest i czułem zapach dobrze mi znany przerwałem wpatrywanie się w swoje odbicie. Mój wzrok padł na trzy tygrysice i jednego Tygrysa. Spojrzenia samic były mieszane Starsza Alfa chyba była lekko zirytowana młoda zaciekawiona ta trzecia obojętna Samiec zaś lekko zirytowany ale i zaciekawiony. Wszyscy młodzi ode mnie nie stanowiący zagrożenia dla mojej osoby.
-To ty tutaj się kręcisz od dłuższego czasu-odezwała się starsza Alfa ..
-Może ..-uniosłem lekko brew
Młodsze Alfy przyglądały się mi bacznie
Wyprostowałem się patrząc na młodego samca lekko z góry przeciągnąłem się leniwie a potem usiadłem.
-Odpowiedz na moje pytanie ?
-Powinnaś wiedzieć chyba kogo szukasz ?
-Wiem,że Ciebie to ty na szpiegujesz-uniosła się i ruszyła ostro w moją stronę .. Wstałem i uśmiechnąłem się robiąc krok w jej stronę więc się zatrzymała i spojrzała mi w oczy patrząc w górę.
-Spokojnie i bez nerwów .. nie jestem szpiegiem jestem samotnikiem po prostu obserwowałem czy warto tutaj dołączyć.
Wzrok białej samicy stojącej na uboczu był pełen nieufności dystansu i zniechęcenia. Zignorowałem to choć wiem,że nikt nie cieszy się nigdy na mój widok
-Czemu miało by być nie warto?-zabrała głos młoda Alfa
-No .. dlaczego?-dodał młody Alfa ..
-Bo czasem stado się rozpada albo członkowie sami siebie zabijają
-Coooo???-wzdygnęła się młoda Alfa ..
-Takie życie ..
-Poznam twoje imię-spytał młody tygrys a jego matka spojrzała na niego a potem na mnie
-Myślę,że nie .. to raczej najpierw wy się przedstawcie ..
-Jestem Dakota
-Ja Bruno ..
-Mi na imię Avalon-powiedziała cicho ..
-Anaksumanum ..
Zmarszczyłem czoło ..
-Wołają na mnie Noah albo Bad Boy jak kto woli .. znajdzie się tutaj miejsce dla mnie .. ??
-Tak-odparła starsza Alfa ..
-Myślę że sprawdzisz się jako Zabójca i strażnik nocny
-Na okres próbny czemu nie ..
Młode Alfy lekko znudzone odeszły,gdy skończyłem rozmowę z Alfą postanowiłem iść dalej czułem jak Avalon bacznie mnie obserwuje i odprowadza wzrokiem,to z braku zaufania ...

Nie napotkałem na nikogo po drodze usadowiłem się przy wodospadzie,nie chciałem jaskini wole spać pod gołym niebem. Wspiąłem się na drzewo i zasnąłem aby nabrać sił na kolejny dzień. Obudziłem się wieczorem i zobaczyłem że ktoś kreci się przy drzewie,przeciągnąłem się i zeskoczyłem przed owego osobnika który/a wydawał/a się lekko zdziwiony/a ...

(Ktoś/Tygrys/Tygrysica)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz